Jeszcze nie koniec roku szkolnego, jeszcze nie początek wakacji, ale początek kalendarzowego lata. Spotkało się 63 dobrych znajomych i urządziło piknik, po to by bez ławek szkolnych wesoło i przyjemnie spędzić w szkole czas. Rozpoczęliśmy od wspólnego śpiewu i pewnie moglibyśmy śpiewać dłużej, ale zaplanowaliśmy różne atrakcje, więc trzeba było się poddać pewnej dyscyplinie czasu. Repertuar był szeroki tematycznie. Od biesiadnej piosenki – Hej sokoły, aż po hymn Światowych Dni Młodzieży. Sprawdziliśmy się w tej konkurencji doskonale. Nadszedł czas na biesiadowanie. Gdyby nie przelotny poranny deszcz ta część pikniku odbyła by się na trawiastym skwerku na podwórku szkolnym. Jak przystało na piknik pałaszowaliśmy przyniesione z domu wiktuały, oczywiście siedząc po turecku na kocach. Tak jak było zapowiedziane poprzynosiliśmy różne domowe specjały. Były m.in. galaretki owocowe w jednorazowych kubeczkach, pyszne domowe ciasteczka( chylę czoło przed młodymi kuchareczkami), wesołe kolorowe kanapki, domowe świeżo wyciśnięte soki, owoce słodycze itd. Spotkanie z przyjaciółmi to również fajne luźne rozmowy i wspólne zabawy. My postanowiliśmy urządzić na kocach „Planszowisko”. Poszło super, zwłaszcza, że pojawiły się przyniesione z domów ulubione gry. Czas spotkania biegł bardzo szybko. Na koniec sala zamieniła się w salę kinowa, gdzie odbyła się projekcja pełnego humoru filmu o przygodach naszego rówieśnika – Mikołajka. Cudowny, fantastyczny dzień. Wokół nasi przyjaciele ze szkoły. Tak wspólnie spędzony w szkole czas pokazał, jak jesteśmy sobie bliscy. Takie chwile należy powtórzyć. A być może spotkania wpiszą się w kanon szkolnej tradycji. (M. M.)
no images were found
Piknik