Początki wspólnej historii Niepołomic i Stanisławic.


Zamek w Niepołomicach niewątpliwie należał do posiadłości królewskich z gatunku wypoczynkowych, dających możliwość rozrywki w postaci np. polowań. Powstał w połowie XIV w zbudowany przez króla Kazimierza Wielkiego. Przebudowa w latach 1550-1571 zmieniła skromny obiekt w wygodną rezydencję.

Wspólna udokumentowana historia Niepołomic i Stanisławic zaczęła się w 1489 roku kiedy to Kazimierz Jagiellończyk podjął działania dla powiększania majątku starostwa niepołomickiego ( tenuta niepołomicka powstała w 1438 r. – samodzielna jednostka gospodarcza, bez jurysdykcji grodowej, podporządkowana bezpośrednio królowi). Monarcha ten nabył w 1489 r. od wojewody krakowskiego Jana Amora z Tarnowa za 1300 fl. węgierskich Stanisławice i Cikowice, wcielając je do starostwa niepołomickiego. Podobno było to bardzo ważne wydarzenie w dziejach gospodarczych starostwa, ponieważ nastąpił znaczący rozrost jego dóbr ziemskich i to w wyjątkowo krótkim czasie. Zakup m. in. naszej wsi miał na celu wyelimiminowanie z obrzeży Puszczy Niepołomickiej obcej własności. Chodziło o ograniczenie szkód i przywilejów korzystania z lasu. Około 1500 roku starostwo niepołomickie stanowiło duży kompleks gospodarczy złożony z 12 wsi i prawie całej Puszczy Niepołomickiej.

W 1517 roku Zygmunt Stary wykupił starostwo z rąk dotychczasowych właścicieli – Czuryłów ale pozostawił je nadal pod zarządem rodziny. Starosta zarządzał królewszczyzną z ramienia i pod bezpośrednią kontrolą skarbu, który przez osobę podskarbiego był ściśle podporządkowany osobistemu zwierzchnictwu króla.

W połowie XVI wieku został zakończony proces formowania starostwa tak, że w jego granicach znalazła się cała Puszcza Niepołomicka. W 1556 roku powstał folwark w Stanisławicach.

Mapy folwarku:

Utworzony w ten sposób kompleks przetrwał w niezmienionej formie podziały dóbr królewskich w XVII wieku. Pozostał w całości jako jeden z nielicznych, a w latach 1615 – 1663 powstały tu dwa folwarki. Świadczy to gospodarczym rozwoju dominium. W roku 1574 król nadał starostwo w dożywotnie użytkowanie Grzegorzowi Branickiemu. Od 1585 roku starostwem zarządza Jan Branicki, syn Grzegorza , który jako pierwszy zarządził lustrację majątku, która z kolei pozwala w chwili obecnej na odtworzenie sytuacji prawnej ludzi z tych okolic oraz pozwala określić struktury dochodów starostwa.

Na dochody starostwa składały się przede wszystkim zyski z folwarków oraz świadczenia z z gospodarstw chłopskich. Niewiele było młynów, żadnej huty czy innego zakładu produkcyjnego. Największe dochody pochodziły m.in. z folwarku ze Stanisławic. W 1563 roku jesienią powódź spowodowała ogromne straty. Lustracja z 1564 roku czyli z roku po wielkiej powodzi:

Wszystkie folwarki starostwa miały trzy pola , co oznacza, że stosowano na nich trójpolówkę. W folwarku stanisławickim wyszczególniono pola : Grochucza, Wężowe Góry i Schinkowki położone przy gościńcu. Gleby były źyzne, ale ustawicznie podtapiane przez Rabę. Nie pozwalało to na zbieranie adekwatnych do jakości ziem zbiorów. Wśród upraw przeważały zboża pszenicy, żyta, owsa, jęczmienia oraz prosa. U nas wysiewano dodatkowo niewielkie ilości konopii. Wszędzie gromadzono siano z okolicznych łąk. We wszystkich folwarkach hodowano krowy, świnie. Podczas wylewów Raby na terenie folwarku stanisławickiego powstawały dwa jeziora, z których płacono po 36 gr. do kasy starostwa.

W drugiej połowie XVI w folwarki wymagały stałego personelu najemnego. Składał się on z dwornika albo urzędnika zarządzającego, dworniczki lub żony dwornika pełniącej tę funkcję, dziewczyn lub tzw. kucharek w liczbie 1 lub 2 oraz pastuchów. Liczebność personelu w Stanisławicach to 6 osób. Pracami rodziny folwarcznej kierowała dworniczka. Do jej obowiązków należało doglądanie inwentarza żywego. Zajmowała się także nadzorowaniem prac przy produkcji sera, masła, podlegała jej kuchnia, ogród, dbała o spiżarnię i piwnice. Dwornicy we wszystkich folwarkach zarabiali ok. 5 grzywien, kucharki i dziewczyny po 24 gr, a pasterze po 36 gr. Wszyscy pracownicy otrzymywali buty a kobiety także dodatek na chustkę.

Obszar wiejski dzielił się na trzy grupy: ziemie eksploatowane przez kmieci, ziemie użytkowane przez ogrodników i karczmarzy oraz tereny wspólne ( lasy i pastwiska ).

Mieszkańcy wsi królewskich należeli do różnych grup społecznych w zależności wielkości posiadanego gospodarstwa, zabudowań a także wykonywanych czynności. Najbogatsi to kmiecie gospodarujący na łanie lub półłanie, potem zagrodnicy, komornicy oraz inni nie posiadający ziemi ani żadnego inwentarza. Oprócz nich byli także rzemieślnicy, młynarze i karczmarze, którzy także mogli posiadać ziemię.

Podstawową grupą byli kmiecie. U nas w 1560 roku było pięciu a ich nazwiska to: Czahel, Zaczek, Nawoij, Strasz, Krawiecz. Każdy z kmieci oprócz swej roli posiadał dodatkowe użytki, przede wszystkim łąkę. Wszyscy we wsi mogli korzystać z pastwisk, lasów, nieużytków i mogli wypasać bydło na rolach, które w systemie trójpolówki były przeznaczone w danym roku na ugór.

O położeniu kmiecia decydowała wielkość jego gospodarstwa. W starostwie niepołomickim przeważały gospodarstwa półłanowe.W Stanisławicach wg inwentarza z 1560 roku i lustracji z 1564 r. były odprowadzane czynsze kmiece od dwóch kmieci mających po pół łana po 24 grosze. 

 

Żadnych czynszów nie płacili ludzie uprzywilejowani czyli sołtysi i leśni. Posiadali ziemię i obowiązani byli przede wszystkim do uczestnictwa w polowaniach, strzeżenia puszczy i dostarczania korespondencji a sołtys stanisławski dowoził także zboże z miejscowego folwarku do młyna. Podobne obowiązki mieli tzw leśni.

Następną grupą ludności na wsi byli zagrodnicy, którzy posiadali siedlisko z chatą i niewielkimi zabudowaniami gospodarczymi, ogród oraz kilkumorgowy kawałek ziemi. Większość zagrodników musiało zarabiać w dodatkowy sposób trudniąc się rzemiosłem, rybołóstwem czy nadzorem lasów. W Stanisławicach wg inwentarza z 1560 roku i lustracji z 1564 r. było 2 zagrodników płacących po 24 gr czynszu. Poza opłatami pieniężnymi zagrodnicy dostarczali także do zamku niepołomickiego daniny w naturze. Zagrodnicy ze Stanisławic oddawali po dwa kapłony. W inwentarzu pochodzącym z 1560 r. jest zapis o zamiarze osadzenia jeszcze dwóch zagrodników w naszej wsi ale w czasie inwentaryzacji nie mieli jeszcze wyznaczonej wysokości czynszu.

Kolejną grupą ludności wiejskiej byli chałupnicy, którzy nie posiadali żadnych gruntów, tylko domostwa. Mogli oni posiadać ewentualnie tylko niewielkie ogródki. Niestety ta grupa ludzi ze Stanisławic została całkowicie pominięta w lustracji z 1564 r. Tak też się stało z nastepną grupą – rzemieślników.

Lustracja z 1564 r odnotowuje nie działający już młyn na Rabie w Stanisławicach wspominając pobierany czynsz z ziemi do niego przydzielonej.

Wg lustracji łowczy krakowski w dwóch wsiach starostwa pobierał opłaty: w Kłaju i w Stanisławicach. W naszej wsi kmiecie obowiązani byli płacić po ¼ gr od dużej świni a od mniejszych po 9 den.

W 1557 r. król wydał dekret, w którym zezwalał na polowanie na drobniejszą zwierzynę na kmiecych polach, jednocześnie wspominając o zakazie zabijania zwierząt w królewskich lasach. Prawdopodobnie poddani w lasach królewskich, w tym nasi przodkowie, kłusowali nie tylko na drobną, ale też grubszą zwierzynę.

Podział obciążeń dla zamku stymulowały codzienne życie na wsiach starostwa niepołomickiego. Troska o puszczę, obsługa polowań królewskich, usługi dla zamku, myśliwski charakter królewskiej rezydencji miało ogromny wpływ na sytuację życiową ludności tu zamieszkałej.

Wiedza zaczerpnięta z książki Agnieszki Januszek „Rezydencja królewska w Niepołomicach w czasach panowania Zygmunta Augusta 1548- 1572 „.